Szewc bez butów chodzi? Niekoniecznie… Ale o tym na koniec. Prezes UODO ukarał Rzecznika Dyscyplinarnego karą finansową w wysokości 23.000 zł. Podstawą do jej nałożenia był brak środków ochrony danych. O co dokładniej chodziło w sprawie?
Pendrive bez szyfrowania
W ramach jednego z prowadzonych postępowań dowodem w sprawie był pendrive, na którym zapisane zostało nagranie rozprawy rozwodowej. Rzecznik zabezpieczył go przez umieszczenie w plastikowej koszulce, która została dołączona do akt sprawy.
Prezes UODO stwierdził, że pendrive powinien być zaszyfrowany, aby niemożliwe było odczytanie zapisanych na nim danych przez osoby do nich nieuprawnione.
Szyfrowanie nośników zewnętrznych to jedna z podstawowych metod zapewnienia poufności informacji, do której zastosowania zachęcam także w życiu prywatnym. Jest w tej historii jednak pewien haczyk…
Do kogo należał pendrive?
No właśnie. Sęk w tym, że Rzecznik Dyscyplinarny otrzymał pendrive’a z nagraniem od innej osoby. Czy mógł go zatem zaszyfrować? Teoretycznie oczywiście tak, przy czym zaszyfrowanie nośnika zawierającego już zapisane na nim dane mogłoby spowodować ich usunięcie. Działanie takie mogłoby też zostać ocenione jako ingerencja w materiał dowodowy, a przez to manipulację na nim.
Inną sprawą jest też to, na kim rzeczywiście spoczywał obowiązek zabezpieczenia pendrive’a. Czy było to zadanie rzecznika jako administratora danych? Właśnie z uwagi na wskazane przeze mnie trudności należałoby mieć co do tego wątpliwości.
Co dalej?
Spodziewam się, że to jeszcze nie finał sprawy. Ewentualne odwołanie ma sporą według mnie szansę na uwzględnienie przez sąd. Nie byłoby to zresztą pierwsze uchylenie kary nałożonej przez organ nadzorczy. Informacje o kolejnych takich przypadkach pojawiają się w mediach, by wspomnieć choćby uchyloną karę blisko 3.000.000 zł nałożonej na Morele.net, czy 5.000.000 zł kary dla Fortum Marketing and Sales.
Pingback: Kara Prezesa UODO dla Burmistrza - Zdrowe Dane