Przejdź do treści
Strona główna » Strefa wiedzy » Sąsiad założył kamerę… I co dalej?

Sąsiad założył kamerę… I co dalej?

Zdarza się, że sąsiedzi zakładają monitoring wizyjny, który obejmuje także Twoje codzienne kroki. Takie przypadki zdarzają się zarówno w domach jednorodzinnych, jak i w blokach. Dopóki oko kamery obejmują jedynie posesję sąsiada wszystko jest w porządku, jednak jeżeli obejmują Twój teren lub części wspólne, może naruszać Twoją prywatność. Co możesz zrobić w takiej sytuacji?

Sąsiad jest administratorem danych

Bardzo często bywa, że zakładający monitoring wizyjny nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest administratorem danych objętych tym monitoringiem. To z kolei wiąże się ze wszystkimi obowiązkami, które przewiduje RODO. Wspomnę w tym miejscu o konieczności uzyskania Twojej zgody na monitorowanie Twojej posesji i realizacji obowiązku informacyjnego.

Nie możemy naturalnie zapominać o wyłączeniu stosowania RODO w zakresie, w jakim przetwarzanie danych osobowych odbywa się wyłącznie na prywatny użytek. Ocena, czy z takim przypadkiem mamy do czynienia będzie natomiast uzależniona od tego, w jaki sposób monitoring jest prowadzony, a w szczególności jaki obejmuje obszar.

Co możesz zrobić?

Jeżeli uważasz, że zainstalowana kamera ingeruje w Twoją prywatność, przysługuje Ci szereg możliwych kroków do podjęcia. W pierwszej kolejności warto udać się z sąsiedzką wizytą, aby omówić temat monitoringu. Istnieje spora szansa, że już na tym etapie osiągniesz swój cel.

Gdyby jednak to nie wystarczyło, możesz zgłosić się do administracji lub wspólnoty, aby to oni przejęli komunikację w sprawie. Pamiętaj, że w przypadku bloku, zamontowanie kamery w częściach wspólnych wymaga uzyskania zgody. Może się więc okazać, że sąsiad zadziałał niezgodnie z zasadami, a jego samowolne działanie zakończy decyzja zarządzających budynkiem.

Ponieważ monitoring wizyjny może obejmować przetwarzanie Twoich danych osobowych, możesz skorzystać z prawa do skargi na działanie administratora. Skargę taką możesz złożyć do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Wreszcie, jeżeli wszystkie inne możliwości nie doprowadziły do pożądanego przez Ciebie rezultatu, możesz zwrócić się do sądu wytaczając powództwo o naruszenie dóbr osobistych. W takim przypadku to sąd oceni, czy doszło do ich naruszenia i zadecyduje jakie będą tego ewentualne konsekwencje.

Odpowiedzialność karna

Warto też przypomnieć, że ustawa o ochronie danych osobowych przewiduje odpowiedzialność karną z tytułu nieuprawnionego przetwarzania danych osobowych. W odniesieniu do zwykłych danych może obejmować karę grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do lat 2.

7 komentarzy do “Sąsiad założył kamerę… I co dalej?”

  1. Sąsiad mnie podgląda

    Mam sąsiada zainstalował kamerkę w takim miejscu by obejmował większą część terenu mojej posesji i każdego kto na tej posesji się pojawia, zapytałem sąsiada dlaczego bez mojej wiedzy i zgody nagrywasz moją posesje to odpowiedź sąsiada była taka że kamerka sama się obraca, po tej rozmowie stwierdziłem że nic nie osiągnę z takim sąsiadem za pomoca rozmowy, zebrałem trochę zdjęć i filmików i sprawa trafiła na wokandę oczekuje na wyznaczenie terminu rozprawy. Kamerka w dzień i noc nakierowana na teren mojej posesji była.

    1. Mieszkam na osiedlu w mieszkaniu własnościowym spółdzielczym i sąsiad klatę obok zamontował kamerę choćby łeb kamera. Przez miesiąc nigdzie nie głosił. Po mojej interwencji w spółdzielni okazało się że spółdzielnia wydała mu zgodę. Zaznaczam że jest to ogólne podwórko jak też parking wszystkich mieszkańców. Czuję się inwigilowany jak też narusza mój wizerunek i prywatnosc. Proszę pomóżcie co dalej z tym robić, nie znam człowieka gdyż wprowadził się na osiedle dwa lata temu. Wychodząc z klatki schodowej już wszyscy jesteśmy nagrywani. Dziękuję i pozdrawiam.

      1. Zgoda spółdzielni na zamontowanie kamer i prowadzenie monitoringu uprawnia do monitorowania terenu, którym ta spółdzielnia zarządza. Zakładając jednak, że monitoring ma służyć w tym przypadku prywatnym celom ich właściciela – lokatora, powinien on być ustawiony w taki sposób, aby nie naruszał nadmiernie (a najlepiej wcale) prywatności pozostałych mieszkańców. Zabezpieczenie mieszkania przy pomocy kamer można uzyskać ustawiając je w taki sposób, aby obejmowały jedynie część należącą do właściciela kamer lub ewentualnie fragment części wspólnych.

        W takie sytuacji warto zwrócić się do spółdzielni, aby ta doprowadziła do ograniczenia terenu monitorowanego do rzeczywiście niezbędnego obszaru, który pozwoli na realizację celów ich właściciela. Jeżeli to działanie nie osiągnie skutku warto rozważyć złożenie skargi na działanie sąsiada jako administratora danych do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych – złożenie takiej skargi jest bezpłatne.

        Jeżeli oba te sposoby nie odniosą pożądanego skutku pozostaje droga sądowa, w szczególności w postępowaniu cywilnym, a w niektórych przypadkach także w postępowaniu karnym. Opcja ta wiąże się jednak z poniesieniem kosztów sądowych, które zależą od roszczenia, np. domagania się zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dóbr osobistych.

    2. Witam
      Mam taki sam problem i zastanawiam się co mogę z tym zrobić. Wiem że można złożyć do sądu, ale jakie są tego koszty. Czy jest już odpowiedź z sądu w Twojej sprawie?Jestem ciekawa czy są jakieś szanse na prawidłowe rozwiązanie tej sprawy?

      1. W przypadku postępowania z tytułu ochrony dóbr osobistych należy liczyć się z kosztem 600 zł – tyle wynosi opłata stała od wniesienia pozwu.

        Dodatkowo kwota ta może być powiększona w przypadku:
        – dochodzenia zadośćuczynienia o opłatę, która zależy od jego wysokości;
        – skorzystania ze wsparcia profesjonalnego pełnomocnika (radcy prawnego lub adwokata) o jego wynagrodzenie.

        Ostatecznie koszty procesu zależą od jego wyniku, ponieważ strona wygrana może uzyskać od strony przegranej zwrot poniesionych kosztów – w całości albo w części.

  2. Trzeba walczyć. W moim przypadku sąsiedzi złośliwie zainstalowali kilka kamer na swojej posesji, skierowanych wyłącznie na naszą nieruchomość – działkę i podjazd. Próba porozumienia z mojej strony zakończyła się wulgarnymi słowami skierowanymi w naszą stronę. Policja rozłożyła ręce, więc sprawa trafiła do sądu. Niestety, takie zachowania często mają na celu wywołanie u ludzi poczucia ciągłego podglądania, co prowadzi do wycofania i poczucia zagrożenia. Sąsiad może próbować w ten sposób zdobyć materiał, który później wykorzysta do zastraszania lub złożenia oskarżeń na policji lub w sądzie.

    Jeśli znajdujecie się w podobnej sytuacji, nie odpuszczajcie, bo prawo jest po waszej stronie. Nawet jeśli kamera jest zaprogramowana tak, by nie nagrywać waszej posesji, to nie ma to większego znaczenia. Wystarczy, że jest skierowana w waszą stronę i wywołuje u was poczucie zagrożenia. To tak jak z wycelowanym pistoletem – nikt nie zastanawia się, czy ma ślepe naboje czy ostre. Takie działanie jest zdecydowanie agresywne i powinno być penalizowane. Nie poddawajcie się.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *